Dobre podkłady mają na celu wyrównanie koloru skóry, co z miejsca poprawia jej atrakcyjność, solarium działa podobnie, wyrównuje tuszuje, zakrywa i pokrywa niedoskonałości. Są różne rodzaje modyfikowania ciała, solarium wcale nie musi być najgorszym tego przykładem. Sztuczna opalenizna ma swoje lepsze i gorsze aspekty. Jednak zawsze warto jest mieć świadomość tego, jak to co robimy swojemu ciału oddziałuje i wpływa na nie, i jak może wpłynąć na nasz umysł.
Witamina B2 ma dużo wspólnego z nastrojem w którym się aktualnie znajdujemy, kontroluje rozwój tkanek przekaźników nerwowych, dzięki czemu zapobiega depresji. Automatycznie brak światła wpływa niekorzystnie na stężenie serotoniny w mózgu, która stymuluje nasz nastrój.
Nie bez powodu kraje skandynawskie odnotowują najwyższy odsetek samobójstw, który uzasadnia się brakiem słońca, czyli witaminy B2. Nie bez powodu Grecy chodzą uśmiechnięci a Szwedzi wyjeżdżają na wakacje właśnie do Grecji, lub innych mocno nasłonecznionych krajów. Tutaj łatwym i szybkim rozwiązaniem na lepsze samopoczucie wydaje się być solarium.
Jednak powszechnie znana jest kobietom informacja o spowolnianiu starzenia się skóry, która polega na nawilżaniu organizmu, tutaj solarium działa odwrotnie jest środkiem, który daje szybkie wizualne efekty na moment obecny, ale za to mocno wysusza skórę, przez co przyspiesza jej starzenie w dodatku, nawyk opalania i wizualne z niego korzyści mogą łatwo doprowadzić do utraty kontroli w tym przypadku do uzależnienia.
Warto jest tutaj znaleźć prawidłowy balans, i pamiętać, że solarium nie tylko szkodzi, czasem może też pomóc. Kiedy złamiemy sobie rękę, to od razu szukamy pomocy u fachowca, kiedy cierpimy na depresje to często tkwimy w chorobie, bez próby zasięgnięcia informacji w jaki sposób moglibyśmy zapobiec obniżaniu się nastroju, solarium jest łatwym środkiem na pozytywną i szybką zmianę w przygnębiające wieczory.
Jednak zbyt częste wizyty mogą spowodować nieprzyjemny skutek uboczny w postaci naglącej potrzeby opalania i zaburzenie prawidłowego postrzegania koloru swojej skóry. Paradoksalnie fakt, że możemy kontrolować intensywność opalenizny, może spowodować, że utracimy kontrolę nad prawidłowym jej postrzeganiem. Dlatego trzeba pamiętać o odpowiednich proporcjach.