Mężczyźni nigdy nie zrozumieją, dlaczego kobiety mają obsesję na punkcie kupowania butów. Facet zwykle ma prosty wybór – kupuje buty do garnituru lub… nie do garnituru. No, chyba że jest sportowcem, wtedy niezbędne są mu korkotrampki, buty do biegania albo na siłownię. Kobieta staje przed poważniejszym wyzwaniem. Buty, które pasują do minispódniczki, nijak się komponują z sukienką, o spodniach już nie wspominając. Te zresztą też mają tyle fasonów, że nie ma szans, by do każdego z nich pasował ten sam model obuwia. Idealne buty są jednocześnie piękne, modne, wygodne, seksowne, pasujące do wszystkiego i… nie istnieją. Dlatego przed wyprawą po nową parę kobieta musi sobie odpowiedzieć na szereg pytań.
Przede wszystkim na jaką okazję buty będą jej potrzebne, do której kreacji będą pasować i czy wystarczy jedna para, czy może należy się przygotować na poważniejszy wypadek. Pytanie brzmiące: „czy nowe buty są mi potrzebne?”, nie istnieje w kobiecym słowniku. Są. Zawsze. Niezależnie od ich przeznaczenia, buty powinny być wygodne. Nawet jeżeli mają to być szpilki na niebotycznie wysokich obcasach, to powinny one być komfortowe na tyle, na ile to możliwe. Największy komfort dadzą zawsze buty wykonane ze skóry. Stopy się w nich nie pocą i nie odparzają, nawet gdy panuje wysoka temperatura. Jeżeli okazja wymaga, by w eleganckich butach przebywać długo, to zamiast szpilek warto wybrać koturny. Są one zdecydowanie bardziej stabilne i wygodne, a mogą wyglądać równie zachwycająco jak szpilki.
Podczas kupowania szpilek warto zwrócić uwagę nie tylko na wysokość, ale też grubość obcasa – im grubszy tym stabilniejszy. Wygodne buty są gwarancją nie tylko dobrego samopoczucia, ale też zdrowych stóp. Wąskie czubki butów mogą spowodować takie schorzenia jak paluch koślawy, czyli halluks czy palce młotkowate. Obie te dolegliwości mogą być przyczyną wielu cierpień i często wymagają interwencji chirurgicznej. Nie ma kobiecej szafy bez szpilek. Ale kochajmy też trampki – stopy będą nam wdzięczne.