Trzy drogi do lśniących włosów

Włosy są, do czego nie trzeba chyba specjalnie przekonywać, ważnym elementem naszego wyglądu. I tym samym naszego dobrego samopoczucia. Myśląc o sobie, kreując samych siebie, zawsze mamy je na uwadze. Odpowiednio ułożone mogą zamaskować wady, podkreślić nasze najlepsze cechy. Włosy potrafią być jednak dla nas poważnym kłopotem, ich stan często zależy od wielu czynników zdrowotnych – ich regularne mycie może nie do końca wystarczyć. I tym samym ich odbudowa może być bardziej złożona i nie taka prosta. Jakie są metody ich regeneracji? Można wskazać generalnie trzy. Pierwsze to metody domowe. To m.in. modne ostatnio olejowanie, czyli nakładanie na nie oleju lub oliwy z oliwek. Trzeba tylko poznać jaki ma się rodzaj włosów (kwestia ich porowatości) i dobrać olej. Olej przed spłukaniem musi pozostać na włosach najlepiej przez kilka godzin. Inne pomysły to stosowanie różnego typu maseczek: z żółtek, czy awokado, przygotowywanych samemu lub kupowanych. Skuteczność tych metod może być jednak różna. Druga metoda to oczywiście fryzjer. Profesjonalne salony mogą zaoferować nam usługi regeneracji włosów, szczególnie jeśli nasze włosy są w gorszej kondycji. Mogą być to zabiegi np. rekonstrukcja włosów z użyciem preparatów na bazie aminokwasów czy keratyny. Fryzjer może pomóc odbudować włókna włosów, uczynić je mocniejszymi czy poprawić wygląd np. sprężystości. W ofercie są zabiegi z podczerwienią czy ultradźwiękami. Pamiętać należy jednak, że fryzjer to nie lekarz. Dlatego opcją trzecią to wizyta u trychologa lub dermatologa. Trycholog lub lekarz-dermatolog nie tylko lepiej powie nam jaki jest stan naszych włosów, zaproponuje kompleksową terapię, ale i zaleci właściwą profilaktykę. W ofercie są: mezoterapie igłowe i bez, czy zastosowanie osocza bogatopłytkowego. Należy mieć w pamięci, że nie można traktować regeneracji włosów wyłącznie jako zabiegu estetycznego. Lśniące, ładnie i zdrowo wyglądające włosy to oczywiście efekt pożądany, lecz w pierwszy rzędzie pamiętać trzeba o ich zdrowiu.